wtorek, 17 kwietnia 2012

Rozdział III


    Właśnie usłyszałam dzwonek do drzwi i nagle serce zaczęło bić mi sto razy mocniej. Otwarłam i zamurowało mnie, bo w drzwiach stał... Tom! 
Co ty tu robisz? zapytałam zdenerwowanym głosem
-Chciałem wyciągnąć cię na kawę.
-Nie mam ochoty gdziekolwiek z tobą iść - odparłam stanowczo
-Co się stało?-zapytał z zdziwieniem
-Odczep się ode mnie. 
I teraz jakby Bóg mi pomógł wykaraskać się z tej sytuacji. Przyszedł Luke gdy zauważył co się dzieje od razu zainterweniował.
-Co jest ? Coś nie tak ?-powiedział Luke
-Aa to z nim się umówiłaś?
I w tym momencie Luke objął mnie i powiedział:
-Coś ci nie pasuje?Alice nie chce z tobą gadać więc idź stąd, bo jak sam nie pójdziesz to cie wywalę za drzwi!
I wtedy Tom sobie poszedł. Miał taki szyderczy uśmiech na twarzy. Ale wtedy liczył się dla mnie tylko Luke. On w tym momencie był moim bohaterem. Gdy weszliśmy do środka puścił mnie i wtedy powiedziałam:
-Dziękuje, że uratowałeś mnie od tego żałosnego kolesia.
-Nie ma sprawy. Co on w ogóle od ciebie chciał?
-Nie wiem. Wymyślił sobie, że będziemy razem.
-Miał do tego powody?-zapytał
-W zasadzie nie. Ostatnio zaprosił mnie do kina, a ja obiecałam Olivii, że podpytam go o nią co o niej sądzi, dlatego zgodziłam się z nim umówić i od tamtego czasu myśli sobie nie wiadomo co.
-Aha. No dobra. - powiedział ze spokojem
-Ale między nami do niczego nie doszło! - zawołałam
-Okey. Nie musisz się tłumaczyć- uśmiechnął się nieśmiało
-Ale chce. - I po chwili dodałam
-To co idziemy się uczyć?
-Jasne po to tu jestem 
I poszliśmy się uczyć. Byłam naprawdę szczęśliwa. 
Dużo rozmawialiśmy i nawet nie zauważyliśmy jak czas szybko płynie. Miałam wrażenie, że znam go od dziecka. 
-Muszę już iść - powiedział niechętnie Luke
-Nie możesz jeszcze zostać?
-Zobacz jak już jest późno. Spotkamy się w szkole. Jutro piszesz pierwszy egzamin więc jeszcze cię przepytam.
-No dobra - uśmiechnęłam się i poszłam go odprowadzić.
Gdy zamknął za sobą drzwi nie mogłam w to uwierzyć. Moje marzenie się spełniło. W tym momencie mogłam zrobić wszystko. Położyłam się na łóżku, zamknęłam oczy i zasnęłam.

Ranek

Dziś pierwszy raz od bardzo dawna się wyspałam. Wstałam zrobiłam delikatny makijaż i pobiegłam do szkoły. 

Szkoła

Z radością weszłam do szkoły. Poszłyśmy do sklepiku przed lekcjami akurat śmiałyśmy się z jakiegoś żartu, który powiedziała Olivia i nagle przyszedł mi sms: "Nie śmiej się tylko się ucz bo za chwilę piszesz! ;*"
Zrobiło mi się miło. Dosiadłyśmy się do naszej paczki na stołówce. Gadaliśmy, śmialiśmy i żartowaliśmy sobie. I Nagle zauważyłam Luka jak siedział naprzeciwko mnie i czytał coś. Niepostrzerzenie  odeszłam od przyjaciół i podeszłam do niego. 
-Hej ! - mruknęłam mu do ucha
-O hej Alice. Nauczona?
-Myślę, że tak. Kiedy znowu się spotykamy? - zapytałam 
-Kiedy tylko chcesz-i uśmiechnął się dodając - dla ciebie wszystko
Zaśmiałam się i powiedziałam:
-to może teraz ja przyjdę do ciebie ?
I nagle jakoś posmutniał. 
-Stało się coś ?
-Nie przepraszam. Ale u mnie to nie wchodzi w grę, bo.. remont mam w domu.
-Aha. No okey. To  może o 17 u mnie?
I właśnie zadzwonił dzwonek i powiedział w pośpiechu:
-To widzimy się po południu i trzymam kciuki! 
Weszłam do klasy i pan Cadiff zapytał:
-Umiemy coś? 
-Na szóstke -  powiedziałam z uśmiechem na ustach
Pan Cadiff dał mi sprawdzian. Było tego mnóstwo, ale zrobiłam jak Luke kazał wdech wydech i jedziemy.
___________________
Lovely ; )

1 komentarz: